|
Skład Diamentu :
Skład Albatrosa :
Po ostatniej porażce z Lublą piłkarze Diamentu czekali dzisiaj na własnym boisku na rywala z Szufnarowej. W rundzie jesiennej potyczka obu tych zespołów zakończyła się remisem 3:3, w związku z tym zapowiadał się kolejny trudny mecz i nikt nie był pewny wyniku. Piłkarze wraz z trenerem nie lekceważyli rywala, podeszli do spotkania bardzo skoncentrowani i zmotywowani. Ten mecz miał być nie tylko walką o zwycięstwo i trzy punkty. Zawodnicy mieli do udowodnienia sobie i kibicom, że potrafią wygrywać, że nie boją się walczyć, że umieją stworzyć ciekawe i trzymające w napięciu widowisko sportowe. Ten mecz miał pokazać charakter i ducha zespołu, miał być szansą na odzyskanie piłkarskiej godności. Garstka kibiców, która zdecydowała się przybyć na spotkanie, na pewno nie żałowała swojej decyzji. W dzisiejszym meczu zobaczyliśmy niby tych samych ale jakże odmienionych zawodników. Jedenastu myślących piłkarzy, zmotywowanych i walczących o każdy metr murawy. Nie bojących się ostrych starć i twardej walki. Dzisiaj drużyna Diamentu lśniła w słońcu pełnym blaskiem, dzisiaj drużyna Diamentu stanęła na wysokości zadania. Już w 6 min. spotkania gospodarze objęli prowadzenia po szybkiej kontrze lewą stroną boiska. Wojtek Mikuszewski doskonale dośrodkował w pole karne do nadbiegającego Zenka Szczepanika, a ten mocnym strzałem z kilku metrów umieścił piłkę w siatce obok bezradnego bramkarza. W 5 min. później Marcin Gierlak mógł podwyższyć wynik, gdy sprytnym zwodem zmylił obrońcę i zza pola karnego zdecydował się na strzał. Jednak piłka odbiła się od słupka i wyszła poza boisko. 15 min. pierwszej połowy to lepsza gra gości, to oni mieli przewagę w posiadaniu piłki ale nie potrafili stworzyć sobie dogodnej okazji do strzelenia bramki. Dopiero w 20 min. osiągnęli swój cel i wyrównali wynik meczu. Rzut rożny z lewej strony bramki Wojtka Środonia. Piłka wolno spada w pole karne wprost pod nogi napastnika Wojnarowskiego, nieczysto uderzona prawą nogą odbija się jeszcze od murawy i wpada do siatki nad zasłoniętym bramkarzem gospodarzy. Jednak zawodnicy Albatrosa nie cieszą się zbyt długo z remisu, ponieważ już minutę później po najładniejszej akcji meczu Diament ponownie wychodzi na prowadzenie. Piłka jak po sznurku wędrowała od nogi do nogi. Wojtek Gątarski podaje na skrzydło do swojego imiennika Mikuszewskiego, ten dokładnie zgrywa do będącego przed polem karnym Roberta Gierlaka, który po krótkim rajdzie oddaje piłkę do stojącego tyłem do bramki brata Marcina. Napastnik Diamentu szybko odwraca się, zbiega do środka pola karnego, jednym zwodem wyprzedza kryjącego go obrońcę i uderza mocno na bramkę. Piłka po rękach bramkarza wpada do siatki. W pierwszej połowie gospodarze mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia rezultatu, jednak oba zespoły zeszył do szatni z wynikiem 2:1 dla Diamentu. Początek drugiej odsłony to znów huraganowe ataki gości, jednak podobnie jak w pierwszych 20 min. meczu nie przynosiły rezultatu. Zespół z Szufnarowej nie potrafił stworzyć sobie nawet dogodnej okazji do oddania strzału w światło bramki. Jednak nadal był groźnym przeciwnikiem, długo utrzymywał się przy piłce i całymi minutami przebywał na połowie gospodarzy. Bardzo wiele zamieszania w szeregach obronnych Diamentu sprawiały długie podania, stałe fragmenty gry i wrzucane z autu piłki wprost w pole karne. Mimo początkowej przewagi z czasem gra się wyrównała i coraz częściej zaczęli atakować gospodarze. Akcje z 68 min. Marcina Gierlaka powinny zakończyć się golem jednak dobrze w bramce gości spisał się bramkarz Olech. Jednak 75 min. meczu okazała się decydującą o losach spotkania. Piłkę z autu szybko wprowadził do gry Łukasz Bury. Bartek Stec, który w 65 min. zmienił Zenona Szczepanika popędził po prawym skrzydłem i dokładnie dośrodkował w pole karne. Marcin Gierlak mimo asysty obrońcy uderzył na bramkę ale wprost w bramkarza gości. Odbitą piłkę przechwycił Robert Gierlak i z 11 m zdobył trzeciego gola. Piłka jeszcze trafiła w obrońcę Szufnarowej i po nogach wpadła do siatki. Do ostatniego gwizdka sędziego Kurasa wynik już nie uległ zmianie, mimo kilku dogodnych sytuacji dla gospodarzy. Po dobrej i mądrej grze zespół Diamentu pokonał Albatrosa Szufnarowa 3:1. Gospodarze wygrali zasłużenie, byli wyraźnie lepszym zespołem, zwłaszcza w obronie i ataku, zgranym i bardziej zmotywowanym do gry. Goście mieli wyraźne problemy kondycyjne, które w dzisiejszym, upalnym słońcu wyraźnie dały się odczuć. Cieszyć może postawa zawodników Diamentu, którzy zagrali z charakterem i bez respektu dla rywala. Oby tych ambicji nie zabrakło w kolejnych spotkaniach.
Napisał SiEl |