|
Skład Diamentu : Środoń W. – Krzanowski Ł.(86 Bury T.), Gątarski Piotr, Filip M., Gątarski Paweł – Stec B., Bury Ł. ( 60 Stec D.), Szczepanik Z., Gierlak Robert, Gątarski W. (62 Wydro R.) – Gierlak Marcin Skład Startu : Dudek W. – Białogłowicz M., Szpond., Dudek P., Kalebkiewicz D. – Szymański W., Gromek I., Szkoła S., Dudek B. – Raczek Ł., Drążek M.
Po bardzo dobrym występie i zaskakującym remisie 1:1 w Zagorzycach na
piłkarzy Diamentu Pstrągowa czekał już na własnym stadionie wicelider z
Lubeni.
Jak się jednak okazało
rzeczywistość w bolesny sposób zweryfikowała oczekiwania i nadzieje kibiców
jak i samych zawodników.
Pierwsze 30 min. spotkania było
bardzo wyrównane, bez znaczącej przewagi żadnej z drużyn. Większość akcji
była rozgrywana w środku pola. W grze dominowały bardzo ostre zagrania, do
których zresztą dopuszczał sędzia.
W 38 min. Marcin Gierlak mógł
zdobyć bramkę dla Diamentu. Mając przed sobą tylko bramkarza Startu, chyba
przestraszył się sytuacji i bardzo słabo uderzył piłkę głową. Na tyle, że
bramkarz nie miał problemu z jej wyłapaniem.
Pierwsza cześć spotkania nie
obfitowała w akcje bramkowe. Obie drużyny przykładały zwiększoną uwagę do
defensywy i koncentrowały się na tym aby nie stracić bramki. Na drugą połowę zespół Diamentu wyszedł bez zmian personalnych. Jedyną zmianą było przesunięcie grającego na lewym skrzydle Bartka Steca do ataku. Niestety już w 4 min. Lubenia objęła prowadzenie. Przeprowadzająca większość swoich akcji skrzydłami drużyna gospodarzy i tym razem wykorzystała ten sposób ataku. Nie upilnowany lewoskrzydłowy Startu dokładnie dośrodkował z końcowej linii boiska wprost pod nogi swojego kolegi. Ten z 10 m posłał piłkę nisko po ziemi obok słupka. Wyciągnięty jak struna Wojtek Środoń nie sięgnął piłki.
Tak szybko stracona bramka jak się okazało ustawiła mecz już do końca. Zawodnicy Diamentu szybko ruszyli do odrabiania strat z nadzieją powtórzenia wyniku z Zagorzyc.
W 6. min uderzony w głowę Wojtek
Gątarski długo leżał na murawie. Wszyscy mający w pamięci podobną sytuację z
poprzedniego meczu z niecierpliwością czekali na powrót pomocnika do gry. Na
szczęście nic groźnego się nie stało i Diament mógł kontynuować grę w pełnym
składzie. 2 min. później z bólu zwija się Zenek Szczepanik uderzony łokciem
w plecy.
W 57 min. niewiele brakło a
Łukasz Bury wyrównałby stan spotkania. Z ostrego kąta po faulu na Wojtku
Gątarskim wykonuje rzut wolny. Mocno uderzona piłka o centymetry mija prawy
słupek bramki gospodarzy. W ostatnich 20 min meczu gra bardzo się zaostrzyła. Co chwilę to zawodnicy jednej jak i drugiej drużyny leżą na murawie z grymasem bólu na twarzy. Praca sędziego wywołuje coraz głośniejsze gwizdy na trybunach.
W 68 min. poprzeczka ratuje
Diament przed utratą bramki. Z 25 m Lubenia wykonuje rzut wolny. Szybującą
piłkę przedłuża głową, będący w polu karnym, napastnik gospodarzy. Głośny
okrzyk w sektorze miejscowych kibiców świadczy, że liczyli na drugą bramkę.
Druga bramka wyraźnie załamała
zawodników Diamentu. Trener wprowadza nowych graczy z nadzieją na zmianę
rezultatu. Niestety efekt jest odwrotny. Gra staje się bardzo nerwowa a
zawodnicy zaczynają popełniać mnóstwo błędów.
W 83 min. błąd Piotrka
Gątarskiego wykorzystuje z pełną premedytacją zawodnik gospodarzy. Ucieka z
piłką wszystkim obrońcom Diamentu i mając przed sobą tylko Wojtka Środonia
podwyższa wynik na 3:0.
Zawodnicy Startu w pełni
obnażyli błędy młodej drużyny ze Pstrągowej. Zaangażowanie i ambicja jak się
okazało to za mało na taką drużynę jak Start Lubenia. Za tydzień długo oczekiwany derbowy mecz z drużyną Czarni Czudec. Wszyscy liczymy na ciekawe spotkanie i udany rewanż. Powodzenia. Napisał SiEl |