MENU

 

AKTUALNOŚCI

ZAWODNICY

TABELA TERMINARZ WYNIKI

RELACJE

STRZELCY

GALERIA

ARCHIWUM WIADOMOŚCI

LINKI

KONTAKT



ORZEŁ LUBLA - DIAMENT PSTRĄGOWA 5:1


 

    

Dzisiejszy, wyjazdowy mecz Diamentu z Orłem Lubla zakończył się wysoką porażką, aż 5:1. Postawę drużyny jak i samą grę jaką prezentowali zawodnicy można skomentować krótko: katastrofa i żenada.

Od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze przejęli inicjatywę i zepchnęli Pstrągowian do obrony. Bardzo agresywna gra i pressing w każdej formacji zawodników z Lubli sprawił, że goście nie potrafili dokładnie rozegrać piłki i popełniali mnóstwo błędów.

Ponadto od początku widać było, że zawodnicy maja problemy z ustawieniem na krótkim i wąskim boisku, co bardzo często wykorzystywali gospodarze, wyprowadzając bardzo groźne akcje, zwłaszcza po stałych fragmentach gry.

W 20 min. spotkania Lubla wyszła na prowadzenie bo szkolnym błędzie całej linii obrony. Przed polem karnym na czystą pozycje wyszedł napastnik Orła i bez asysty obrońcy Diamentu, silnym i mierzonym strzałem po ziemi nie dał szans Wojtkowi Środoniowi. Po stracie bramki goście śmielej zaatakowali, co już w 24 min. zaowocowało wyrównującym golem. W środku boiska rzut wolny wykonuje Łukasz Bury. Podaje krótko do Marcina Gierlaka. Ten podprowadza piłkę kilka metrów w kierunku bramki gospodarzy i prawą nogą uderza nie do obrony obok słupka bramki strzeżonej przez doświadczonego Pawlika.

Napastnik Diamentu miał jeszcze dwukrotnie szanse w 27 i 33 min. na podwyższenie rezultatu ale na przeszkodzie stanęła poprzeczka i dobrze ustawiony bramkarz Orła.

Właściwie od tego momentu na boisku rządził niepodzielnie zespół z Lubli. Przewyższał swoich rywali w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Piłkarze Orła górowali w wyszkoleniu technicznym i taktycznym. Grali agresywnie i cały czas wyprzedzali swoich przeciwników. Z każda minutą osiągali coraz większą przewagę i tylko brakiem szczęścia można tłumaczyć fakt, że nie udało im się strzelić więcej bramek. W 34 min. po błędzie obrony i bramkarza Diamentu , który niepotrzebnie opuścił linię bramkową i wybiegł pod linię pola karnego, grający dzisiaj bardzo dobre spotkanie Ochałek zdobył drugą bramkę dla swojego zespołu. Uciekł obrońcom i technicznym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Zawodnika z numerem 6 na koszulce piłkarze Diamentu zapamiętają na długo. Wyraźnie wyprzedzał przez całe spotkanie pilnującego go dzisiaj Łukasza Krzanowskiego i dzięki swojemu dobremu wyszkoleniu technicznemu raz za razem generował bardzo groźne sytuacje bramkowe. Tak stało się w 4 min. drugiej połowy kiedy wyszedł na czystą pozycje, przewrócił się jednak za linią pola karnego. Mimo protestów gości i samego sprawcy zamieszania Łukasza Krzanowskiego, sędzia podyktował rzut karny. Mocny i precyzyjny strzał i 3:1.

Po tej bramce goście już całkowicie oddali pole gry gospodarzom. W 13 min. później stracili kolejnego gola. Po faulu na Ochałku sędzia dyktuje rzut wolny. Źle ustawiony bramkarz nie zdołał wyłapać silnego i celnego strzału obok również źle ustawionego muru. W 84 min. meczu gospodarze dobili już i tak zrezygnowanych zawodników Diamentu. Katastrofalny błąd Piotrka Gątarskiego, który podał piłkę wprost pod nogi rywala zamienił na bramkę napastnik Orła.

Zespół ze Pstrągowej w drugiej części spotkania oddał w światło bramki rywali tylko dwa strzały. Niech ten fakt będzie ostatecznym komentarzem do tego meczu.

Co było powodem tak słabego występu Diamentu?

Błędów należy szukać już w samym ustawieniu taktycznym linii defensywnej. Trener Wydro zdecydował się na czterech obrońców grających w linii. Od samego początku dało się zauważyć, że piłkarze nie potrafią grać w ten sposób. Wolny Piotrek Gątarski często nie radził sobie z szybkimi napastnikami gospodarzy. O wiele lepiej spisywał się cofnięty kilka metrów za linia obrony. Momentami Diament grał tylko dwoma obrońcami, ponieważ grający drugiego stopera Mariusz Filip zbyt często wędrował do przodu, podobnie jak Paweł Gątarski, nominalnie prawy obrońca. Postawę Pawła można jeszcze zrozumieć, jako kapitan i lider zespołu jako jedyny nie bał się przejąć ciężaru gry i wszelkimi sposobami próbował poderwać swój zespół do walki. Jak się okazało nadaremnie. Jednak efektem takiej gry były ogromne luki.

Drugi element to sama postawa zawodników. Brak ambicji i woli walki było widać aż nadto. Piłkarze sprawiali wrażenie przestraszonych i stłamszonych agresywną postawą gospodarzy. Nie podjęli walki, nie walczyli o piłkę, brak było ścisłego krycia.

Występ takich zawodników jak Damiana Steca, czy Krzyśka Barlika był jednym wielkim nieporozumieniem. O ile brak umiejętności można jeszcze tłumaczyć młodym wiekiem to kompletny brak przeglądu gry i ambicji już nie, co w przypadku tego pierwszego mogło mocno irytować i wprowadzało wiele zamieszania. W dużym stopniu dezorganizowało zespół, nie mówiąc już o negatywnym wpływie takiej postawy na morale innych zawodników.

Władze klubu i osoby odpowiedzialne za istnienie zespołu jak najszybciej powinny zastanowić się nad wzmocnieniami. Należy zapomnieć o lokalnym patriotyzmie i ściągnąć do drużyny kilku wartościowych graczy zwłaszcza na pozycje skrzydłowego i środkowego pomocnika. Należy rozstać się z osobami, które na mecz wybierają się tylko dla darmowego piwa i braku ciekawszego zajęcia w niedzielne popołudnie.

Wydaje się, że wina w sposobie gry Diamentu leży w sferze mentalnej graczy i braku rygorystycznego przestrzegania przedmeczowych ustaleń taktycznych. Momentami można odnieść wrażenie, że piłkarze nie potrafią znaleźć swojego miejsca na murawie podczas konstruowania akcji ofensywnych.

Czy trener Wydro jest w stanie wykrzesać ze swoich zawodników maksimum możliwości ?

Na to i wiele innych pytań udzieli następne spotkanie, z wydaje się groźniejszym rywalem z Szufnarowej

 

Skład Lubli :

Pawlik W. – Szopa W., Ptaszek D., Niedziałowski M., Leśniak T. – Majewski P., Kozik S., Belczyk Ł., Bigos P. – Wesołowski T., Ochałek W.

 

Skład Diamentu:

Srodoń W. (65 Strzępek P.) – Krzanowski Ł., Gątarski Piotr, Filip M. (46 Gierlak Piotr), Gątarski Paweł – Iskra G.(52 Wydro R.), Bury Ł., Gierlak Robert, Stec Damian (33 Barlik K.) – Gierlak Marcin, Stec Damian.

Napisał SiEl