|
Skład Diament Pstrągowa: Środoń (45 Strzępek) - Krzanowski, Gątarski Piotr, Gierlak Piotr (46 Gierlak Paweł), Gątarski Paweł - Iskra (46 Mikuszewski), Bury Ł., Filip (60 Bury T.), Stec (46 Szczepanik) - Stec B., Gierlak M Ze względu na przerwę w rozgrywkach zespół Diamentu wyjechał na sparingowy mecz do Podgrodzia. Zespół z Podgrodzia to kolejny „A” klasowy sparingowy rywal podopiecznych trenera Wydro w tej części rozgrywek. W prażącym słońcu i wysokiej temperaturze o godzinie 15 zawodnicy rozpoczęli spotkanie. Od samego początku gospodarze rzucili się do ataku i po akcjach, zwłaszcza skrzydłami stwarzali sobie dogodne sytuacje bramkowe. Jednak nie potrafili wykorzystać żadnej z nich. Większość ataków było rozbijane przed linią pola karnego a liczne strzały pewnie wyłapywał Wojtek Środoń lub szybowały obok bramki. Po 25 min. gry piłkarze Diamentu pokazali na co ich stać. Po błyskotliwej akcji lewą stroną w wykonaniu duetu Grzegorz Iskra – Łukasz Krzanowski goście mogli objąć prowadzenie. Dokładne podanie Iskry wzdłuż linii bocznej przejął grający na obronie Łukasz Krzanowski i popędził w kierunku bramki podgrodzian. Po blisko 30 m rajdzie wyszedł na pozycje sam na sam z bramkarzem i wydawało się, że wyprowadzi swój zespół na prowadzenie. Jednak piłka po jego mocnym strzale odbiła się od słupka i wyszła za końcową linie boiska. Zabrakło zimnej krwi i nieco dokładności. W niecałe 2 min. później fantastycznym rajdem popisał się Marcin Gierlak. Wbiegł w pole karne jednak zagubił się w dryblingu i obrońcy gospodarzy nie mieli problemu z wybiciem piłki. Jednak w chwilę później goście cieszyli się z prowadzenia. Wybita na oślep piłkę z pola karnego przejął Łukasz Bury i z blisko 30 m zdecydował się na strzał. Piłka po odbiciu od nierównej murawy zmyliła bramkarza i ku zdziwieniu wszystkich wpadła do siatki. Mimo straconej bramki gospodarze nie zmienili taktyki a drużyna Diamentu nadal kontrolowała grę i stwarzała doskonałe sytuacje do podwyższenia rezultatu. W 40 min. ponownie wspaniałym rajdem popisał się Marcin Gierlak i po ośmieszeniu 3 rywali nieczysto trafił w piłkę, która poszybowała wzdłuż bramki miejscowych. Wynikiem tylko1:0 dla Diamentu zakończyła się pierwsza połowa meczu. Obie drużyny miały wiele okazji do strzelenia bramki, jednak skuteczność nie była mocną stroną żadnego zespołu.
W drugiej części spotkania obaj trenerzy dokonali kilka zmian co spowodowało, że nieliczni kibice nie mogli cieszyć się z tak dobrej gry jak w pierwszej odsłonie. Gospodarze przejęli inicjatywę i zepchnęli pstrągowian do obrony. Diament zmuszony został do gry z kontry. W 47 min. Bratek Stec po dokładnym podaniu Wojtka Mikuszewskiego zmarnował doskonała okazję do zdobycia bramki. Mając przed sobą tylko bramkarza gospodarzy strzelił technicznie ale niestety obok słupka. Jednak już w 5 min. później zrehabilitował się i po wywalczeniu piłki w środku pola, w swoim stylu na pełnej szybkości wbiegł w pole karne i dokładnym lobem zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny. W 55 min. kolejna kontra mogła zakończyć się bramką dla gości. Na czystą pozycję, po dobrym zgraniu piłki głową przez Bartka Steca wyszedł Marcin Gierlak. Uderzył mocno ale bramkarz miejscowych czubkami palców wybił piłkę za końcową linie. Doskonałą okazję zmarnował również Wojtek Mikuszewski, kiedy w 58 min. odebrał piłkę obrońcy i będąc już w polu karnym próbował przelobować bramkarza. Jednak uderzona zbyt słabo piłka nie sprawiła problemów bramkarzowi gospodarzy. Z czasem gra gości stawała się coraz bardziej chaotyczna. Dokonane zmiany wprowadziły wiele zamieszania na boisku a piłkarze sprawiali wrażenie jakby nie mogli się doczekać obiecanego, pomeczowego grilla. Ponadto wszyscy z napięciem obserwowali nadchodzącą burzę, która raz za razem nie pozwalała zapomnieć o swojej obecności. Widać piłkarzom również udzieliła się ta atmosfera. Jednak więcej zimniej krwi zachowali gospodarze i w końcówce doprowadzili do remisu. W 75 min. źle ustawiony Paweł Strzępek, który zmienił w 46 min. Wojtka Środonia, nie dał rady zatrzymać piłki, która niesiona mocnym wiatrem, po strzale zza pola karnego, przeleciała wysoko nad jego głową i wpadła do siatki. W 5 min. później gospodarze wykonywali rzut rożny. Po dużym zamieszaniu w polu karnym najwięcej sprytu wykazał napastnik podgrodzian i silnym strzałem nie dał szans bramkarzowi.
Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie i piłkarze obu drużyn z zadowoleniem opuścili boisko w atmosferze przyjaźni i coraz gęściej padającego deszczu. Napisał SiEl |